piątek, 19 lipca 2013

Nie płać za reklamę a jakość kosmetyku!

Mała podpowiedź jak rozszyfrować niezrozumiały dla laika skład kosmetyku i już nigdy nie kupować niebezpiecznego kosmetyku.

Według obecnie obowiązującego na obszarze Unii Europejskiej prawa, każdy kosmetyk przeznaczony do sprzedaży w kraju członkowskim, musi zawierać na opakowaniu informację o jego składzie.
Pełny skład produktu musi być natomiast opisany zgodnie z Międzynarodowym Systemem Nazewnictwa Składników Kosmetyków, czyli tzw. INCI  (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients) zaczynając od tego składnika, którego w produkcie jest najwięcej, a kończąc na tych, których zawartość wynosi ok. 1%. Składniki roślinne, jak np. zioła, opisuje się po łacinie, natomiast pozostałe chemikalia po angielsku.


ZASADY wyboru:


  • Im mniej składników, tym lepiej. Krótszy skład pozwala sądzić, iż do kosmetyku nie dodano wielu substancji konserwujących, barwiących itp. Po drugie, niewielka ilość składników wymienionych w składzie pozwala lepiej ocenic potencjalne korzyści i skutki użytkowania kosmetyku.  



  • Bez alkoholu. Zwykle jako pierwszy wymienia się jeden z trzech składników: wodę, olej lub alkohol, który dział bardzo drażniąco na skórę, może też powodować jej wysuszenie.


  • Bez detergentów i konserwantów. Niekorzystny wpływ na skórę i włosy mają też silne detergenty, szczególnie bardzo popularny w przemyśle kosmetycznym SLS (Sodium Lauryl Sulfate) oraz SLES (Sodium Laureth Sulfate). Ostatnie badania wykazały, że oba te składniki, stosowane w dużych ilościach, mogą mieć poważny, niekorzystny wpływ na skórę, niekiedy prowadząc nawet do nowotworu. Te składniki nie są też polecane do pielęgnacji włosów. 


Przykłady popularnych składników kosmetyków oraz niebezpieczne efekty, które może wywołać ich stosowanie.

Mineral oil (Parafin, Paraffinum liquidum) – parafina, olej mineralny otrzymywany z ropy naftowej, może niekorzystnie wpływać na skórę, upośledzając proces jej nawilżania. Choć pozornie powoduje efekt zmiękczenia, w rzeczywistości może hamować oddychanie skóry i zatykać pory, przyśpieszając jednocześnie proces starzenia.

 Aluminium chloride (Aluminium Chlorohydrex , Aluminium Distearate, Aluminium Sesquichlorohydrate) sole aluminium – mają za zadanie „zatkać” pory. Stosowane szczególnie w dezodorantach, mają zapobiegać poceniu się skóry. Niestety, mogą też powodować uszkodzenia gruczołów potowych i łojowych.

 2,5-Toluylendiamin (TDA) – silnie toksyczna substancja, która, według badań, powoduje zmiany DNA bakterii. Podejrzewa się, że może powodować raka, ale nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone. Stosuje się ją jako składnik farb do włosów (do 10%).

Ammonium Laureth Sulfate (a także np. Glycereth-7 Benzoate,  Laureth-5 Carboxylic Acid, Magnesium Laureth-8 Sulfate) – emulgatory, szkodliwe substancje, uznawane za kancerogenne. Mogą uszkadzać genetyczną strukturę komórek.  

Hexamethyldisiloxane (a także Dimethicone, Trimethicone) – oleje silikonowe, spełniają w kosmetykach rolę natłuszczającą. Podobnie jak parafiny mogą powodować „zatykanie” porów skóry oraz utrudniać jej oddychanie. Nie są też polecane jako środek do pielęgnacji włosów, gdyż, pomimo zadowalającego efektu tuż po aplikacji, w dłuższej perspektywie powodują one ich wysuszanie.

Żródło: http://www.vitalogy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz